1. Wartości dodane dla serwisu

Logistyka i relacje z klientami – to nas wyróżnia

2023-06-21

Krzysztof Pawlak

Trudno jednoznacznie podać przepis na sukces w branży motoryzacyjnej. Są jednak takie obszary, nad którymi warto pracować, by stały się później dewizą firmy. Podczas niedawnej konferencji silnikowo-olejowej mieliśmy okazję porozmawiać z klientami Inter Cars, którzy powiedzieli nam, co nas wyróżnia, jak rozpoczęła się nasza współpraca i co sądzą o Centrum Kompetencji Silnikowej.

Rozmowa z uczestnikami konferencji silnikowo-olejowej w Ostródzie.
Rozmowa z uczestnikami konferencji silnikowo-olejowej w Ostródzie.

Krzysztof Pawlak: Jak rozpoczęła się Wasza przygoda z Inter Cars i za co ją najbardziej doceniacie?

Paweł Tokarski, właściciel firmy Auto Handel i Naprawa Maszyn „AUTO 23”: Pierwszy kontakt nawiązał ze mną kontakt pracownik Inter Cars. Pamiętam, że spotkaliśmy się w moim biurze i zaczęliśmy rozmawiać o możliwościach oraz potencjale firmy. Wcześniej byłem klientem już nieistniejącej Foty. Muszę zaznaczyć, że zaczynałem tworzyć firmę od zera i wówczas trudno było dostrzec w niej potencjał rozwojowy, ale Inter Cars postawił na mnie i to przyniosło rezultaty. Piotr, z którym wówczas rozmawiałem, zwrócił uwagę na wąską specjalizację, czyli zajmowanie się przez nas wyłącznie silnikami. My chcieliśmy wcześniej wszystkie części mieć u siebie, jednak szybko zrozumieliśmy, że to błędne założenie. Inter Cars wychodził do klientów z pomysłem, by skupili się na swojej pracy i tym, w czym są dobrzy, a firma w zakresie dystrybucji części wszystko weźmie na siebie. To podziałało, bo do dziś jesteśmy partnerami w biznesie. Natomiast najbardziej doceniam rozbudowany magazyn z łatwą dostępnością, przejrzystymi zamówieniami i licznymi dostawami. Ułatwiło nam to pracę, bo nie musimy dysponować bardzo dużym magazynem. Dodatkowo Inter Cars ma świetnych specjalistów, którzy razem z nami przy pomocy katalogów sprawnie dobierają części, jakich potrzebujemy.

Mariusz Powałka, właściciel firmy AUTO-SZLIF: Współpraca rozpoczęła się tak naprawdę jeszcze przez firmę mojego taty w 1990 roku. Natomiast ja później otworzyłem w 2013 roku własną firmę znajdującą się pod tym samym adresem. Tata teraz przeszedł na emeryturę i przejąłem jego część biznesu. Współpracujemy więc od dłuższego czasu. Z racji tego, że mam firmę zlokalizowaną w Szczecinku, to kontakt miałem z dwiema filiami – w Koszalinie i Pile. Później otworzyła się filia w Szczecinku, z którą docelowo utrzymuję kontakt. Przede wszystkim najbardziej doceniam Inter Cars za łatwość kontaktu z przedstawicielem handlowym. Muszę zaznaczyć, że relacje są dla mnie bardzo istotne. Dodatkowo Inter Cars to profesjonaliści w swojej pracy, mam więc pewność, że wszystko, co powinno być załatwione, będzie zrobione.

Paweł Tokarski, właściciel firmy Auto Handel i Naprawa Maszyn „AUTO 23”

Jak Inter Cars prezentuje się na tle innych dystrybutorów i czym się wyróżnia?

Paweł Tokarski: Wyróżnia się przede wszystkim dostępnością części, logistyką i relacjami. Kiedy zaczynałem współpracę z Inter Cars około 10 lat temu, to już wtedy magazyn był mocno rozbudowany. W momencie, gdy pojawił się magazyn w Zakroczymiu, konkurencja została daleko w tyle. Obiekt w Zakroczymiu daje potężne możliwości magazynowania i przepływu towarów. Usystematyzowanie sprawiło, że czynnik ludzki ma mały wpływ na potencjalne błędy. Nawet jeśli się one pojawią, to nie oddziałują na cały proces, co można przyjąć z uśmiechem na twarzy. Warto wspomnieć, że my wszyscy się tam znamy. Każdy handlowiec czy kierowca staje się w pewnym momencie kolegą i takie relacje bardzo sobie cenię.

Mariusz Powałka: Logistyka jest zdecydowanie najmocniejszą stroną Inter Cars. Dostępność, która z tego wynika, to jedna rzecz, ale również czasy dostaw są wartością, która mocno wyróżnia tę sieć. Wszystko jest dostępne w katalogu, łącznie z tym, o której godzinie będzie dostawa towaru. U innych dystrybutorów bywa z tym różnie, często są zależni od firm zewnętrznych czy kurierów, którzy nie zawsze są zaangażowani na 100%.

Jak radzicie sobie w związku z niestabilnością rynku? Inflacja, wojna za wschodnią granicą, przerwane łańcuchy dostaw. Czy czujecie, że macie oparcie w Inter Cars, jeśli będziecie go potrzebowali?

Paweł Tokarski: Wszystkie firmy na rynku borykają się z dostępnością towaru, która wynika z przerwanych łańcuchów dostaw. Teraz okazuje się, że mocna firma, która kupuje duże partie towarów, jest mniej narażona na zachwianie rynku, bo ten towar po prostu jest. Z powodzeniem mogę też liczyć na wsparcie firmy. W momencie, gdy ja jestem wiarygodny i ta współpraca jest ciągła, to nie ma problemu z wydłużeniem terminu płatności, jeżeli nie mówimy oczywiście o sytuacji, w której już się spóźniam albo mam zachwianą płynność finansową. Myślę tu raczej o sytuacji, w której np. chcę się zatowarować, bo mam kilka dużych zamówień, ale one są na tyle odwleczone w czasie, że potrzebuję terminu nie 14-, ale 30-dniowego i jak najbardziej firma to ułatwia i pozwala na to. Jest to na dobrą sprawę bezpośrednie wsparcie.

Mariusz Powałka: Osobiście nie odczułem większych perturbacji wynikających ze wspomnianych zachwiań rynku, wręcz odwrotnie. Od czasu wybuchu pandemii pracy jest więcej, natomiast problem jest z dostępnością części. Jest to problem ogólnoświatowy, wynikający z przerwanych łańcuchów dostaw różnych surowców potrzebnych do produkcji części i to niestety widać. Natomiast, czy mogę liczyć na wsparcie Inter Cars? Myślę, że jak najbardziej i to powoduje, że możemy spokojnie zająć się pracą.

Mariusz Powałka, właściciel firmy AUTO-SZLIF

Czy powstanie Centrum Kompetencji Silnikowej uważacie za dobry ruch z perspektywy klienta?

Paweł Tokarski: Jak najbardziej. W momencie, gdy jest organizowany jakiś wyjazd lub konferencja, to realnie można porozmawiać z osobą, która jest za coś odpowiedzialna. Przez powstanie Centrum Kompetencji Silnikowej można zwrócić się z potrzebą do osób, które znają się na swojej pracy i uzyskać wsparcie. Jest to zmiana zdecydowanie na plus, ponieważ potrzeby klientów mogą być realizowane i wiemy, że ktoś nas słucha.

Mariusz Powałka: Zdecydowanie był to dobry ruch, bo zajmują się tym ludzie, którzy są przydzieleni rzeczywiście do sekcji silników, zajmują się tą tematyką i mają dużą wiedzę w tym zakresie. Tym samym ja nie tracę czasu na szczegółowe tłumaczenie problemu, bo każdy rozumie co mam na myśli. Komunikacja jest wówczas dużo sprawniejsza i mam pewność, że dana zagwozdka silnikowa zostanie rozwiązana, a nie jest to wcale takie oczywiste, dzwoniąc do osób, które nie są tak mocno związane z tą tematyką.

Co sądzisz o ostatnim wydarzeniu w postaci konferencji silnikowo-olejowej i jaka jej część podobała Ci się najbardziej?

Paweł Tokarski: Uważam, że forma spotkania jest trafiona. Można było się spotkać z innymi osobami, które zajmują się podobną dziedziną, porozmawiać i powymieniać doświadczeniami. Przede wszystkim czuć, że to wydarzenie nie było stworzone przez księgowych. Tym zajęły się osoby, które nakreśliły nasze potrzeby, skonsultowali je z nami i następnie zrealizowali. Zadano sobie trud, żeby to było przemyślane i z tego powodu uważam, że np. off road był trafionym pomysłem. Mnie właśnie ta atrakcja podobała się najbardziej. Ta wyprawa przełamywała bariery, ludzie potrafili znaleźć wspólny język i można było porozmawiać na różne tematy, łącznie z tymi stricte branżowymi.

Mariusz Powałka: Takie spotkania są potrzebne, bo poznaje się na nich ludzi, z którymi kontakt ma się głównie telefoniczny lub mailowy. Dodatkowo nawiązuje się inne relacje, co zawsze procentuje w przyszłości. Oczywiście najbardziej podobała mi się wyprawa samochodami terenowymi. Widać było, że chłopaki mają dobrą zabawę. To była wymagająca i konkretna wycieczka.


Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Send by email